Po resekcji żołądka straciłem sporo na wadze i mam trudności
z normalnym przyjmowaniem posiłków, dlatego muszę być „dokarmiany”
pozajelitowo. Korzystam z portu naczyniowego, który wcześniej służył do
podawania chemii — teraz to właśnie przez niego odbywa się moje codzienne
żywienie.
Ogromną pomocą jest dla mnie moja córka Ania, która
ukończyła specjalny kurs w Poradni Żywieniowej w Bytomiu. To ona zajmuje się
wymianą igły w porcie naczyniowym (igła jest wymieniana co 7 dni) oraz
codziennie przygotowuje i podłącza zestaw do żywienia.
Jeśli jesteś w podobnej sytuacji i czujesz niepokój – to
zupełnie naturalne. Sam na początku bardzo się bałem. Na szczęście w Poradni
Lekarze i Pielęgniarki okazali się niezwykle profesjonalni, cierpliwi i pełni
empatii. Potrafią doskonale przeszkolić zarówno pacjenta, jak i osobę, która
będzie pomagać w obsłudze żywienia pozajelitowego.
Pamiętaj – jeśli masz pytania, możesz do mnie napisać.
Postaram się pomóc najlepiej, jak potrafię.
A po najważniejsze odpowiedzi zawsze warto zwrócić się do swojego Lekarza lub
pielęgniarki – to oni wiedzą najwięcej i pomogą Ci bezpiecznie przejść przez
cały proces.
Poniżej przedstawiam krótką fotorelację z przygotowań do
mojego żywienia pozajelitowego.
Pierwsza sekcja to relacja z zakładania igły do
portu.
Następnie przedstawiam cały proces przygotowań i podłączania
żywienia pozajelitowego.
Pamiętaj – jeśli masz pytania, możesz do mnie napisać.
Postaram się pomóc najlepiej, jak potrafię.
A po najważniejsze odpowiedzi zawsze warto zwrócić się do swojego Lekarza lub
pielęgniarki – to oni wiedzą najwięcej i pomogą Ci bezpiecznie przejść przez
cały proces.