Za każdą chemią, gastroskopią, zastrzykiem i dietą stoi ktoś, kto pomógł mi nie tylko przetrwać, ale przejść przez raka z godnością, a czasem nawet z uśmiechem. Chciałbym więc powiedzieć głośne i serdeczne „DZIĘKUJĘ!” tym, którzy byli przy mnie — z wiedzą, sercem i cierpliwością, gdy ja nie miałem już siły.
🏥 Przychodnia „Na Rondzie” w Żorach
lek. med. Adam Kula – lekarz chorób wewnętrznych i specjalista medycyny rodzinnej. Prowadzi mnie od samego początku. Tak naprawdę, gdyby nie Pan Doktor, to zamiast na onkologię trafiłbym pewnie na kurs „Jak ignorować objawy aż do granic absurdu”. Dzięki niemu wszystko zostało szybko ogarnięte – bez chaosu, z klasą i ludzkim podejściem. Szacunek!
🩺 GJM Multi-Med. Klinika w Żorach
dr hab. n. med. Anna Kasicka–Jonderko – gastroenterolog, specjalista chorób wewnętrznych. Pani Docent jako pierwsza pokazała mi „to szpetne” w środku — i choć nie było to dzieło sztuki, to jej profesjonalizm i spokój pozwoliły mi nie wpaść w panikę. Trafna diagnoza, szybkie działania i zero owiania mgłą medycznych tajemnic. Konkretna babka.
🧡 UCK Katowice – Oddział Onkologii
Lek. Magdalena Michalik Lek. Joanna Sadurska Obie Panie Doktor to jak anioły w kitlach – z sercem, empatią i niesamowitym podejściem. Potrafią nie tylko leczyć, ale i słuchać (a uwierzcie, czasem człowiek gada więcej niż powinien). I oczywiście cały personel medyczny – dziękuję Wam za każdy uśmiech, kroplówkę i cierpliwość do mojego „czy ta chemia może nieco mniej walić po głowie?”.
🔪 UCK Katowice – Oddział Chirurgii Onkologicznej
Lek. Aleksander Olamidotun Alli-Balogun – chirurg z prawdziwego powołania. Dzięki niemu dziś piszę te słowa bez żołądka, ale za to z ogromną wdzięcznością. Operacje, konsultacje i całe to medyczne zamieszanie przebiegały sprawnie i z ogromnym szacunkiem do pacjenta. Równie wielkie dzięki dla całego personelu, który nosił, podłączał, odłączał, a czasem i po prostu zagadywał, kiedy było źle.
🥣 Poradnia Żywieniowa w Bytomiu
pielęgniarka Agata Michalik – cudowna dusza. Zna się na żywieniu lepiej niż niejeden blog kulinarny, a przy tym ma tyle empatii, że człowiek czuje się jak u cioci na obiedzie – mimo że je papkę przez rurkę. Ogromne podziękowania za wsparcie, zrozumienie i gotowość do pomocy dosłownie w każdej chwili.
Dziękuję Wam z całego serca. To dzięki Wam ten pacjent bez żołądka, ale z głową pełną planów, może dziś planować kolejne szczyty – te górskie i te życiowe.