07-06-2025
Korona Gór Polski – mój pierwszy krok Pierwszy szczyt zdobyty – Szczeliniec Wielki! Dla wielu to łatwa trasa, ale dla mnie to było naprawdę duże wyzwanie. Niecałe trzy tygodnie wcześniej kończyłem chemioterapię, więc każde podejście, każdy stopień schodów – miał swoje znaczenie. Ale wiecie co? Udało się! Serce biło jak dzwon, nogi trochę drżały, ale uśmiech na szczycie był bezcenny. To dopiero początek mojej górskiej przygody – przede mną kolejne szczyty i jeszcze więcej powodów do dumy. Trzymajcie kciuki, bo apetyt na górki rośnie! ⛰️💪
20-06-2025
Drugi szczyt zdobyty – Skrzyczne!
Hurra! Za mną kolejne górskie wyzwanie. Tym razem na liczniku 16 km, więc nogi
czuły, że żyją. Ale co najważniejsze – udało się! I to wszystko dzięki
niezastąpionej pomocy mojej ukochanej córki Ani, która była moim wsparciem na
każdym kroku. Po drodze udało się „przybić piątkę” kilku mniejszym szczytom
Beskidów, a widoki wynagradzały cały trud. Teraz czas planować kolejne górskie
przygody!
Trzeci szczyt zdobyty – Śnieżnik!
13 kilometrów w nogach, 739 metrów przewyższenia i masa satysfakcji. Było
naprawdę ciężko – ciało dawało znać, że niedawno walczyło z chemią, ale serce
pchało dalej. A wszystko to dzięki niesamowitej ekipie: Ania, Nikola, Paulina,
Mikołaj – dziękuję Wam z całego serca!
Z takimi ludźmi u boku mogę zdobywać nie tylko polskie szczyty, ale i najwyższe
góry świata.
Śnieżnik – mimo zmęczenia – zostawia po sobie ogromną radość i jeszcze większy
apetyt na kolejne wyprawy.
13-07-2025
Czupel – zdobyty!
Kolejny szczyt Korony Gór Polski za mną – tym razem Czupel
(najwyższy szczyt Beskidu Małego). 13 kilometrów w nogach, trochę deszczu, zero
słońca… a mimo to był to wyjątkowo pogodny dzień – wszystko dzięki niezwykłemu
towarzystwu!
Szczyt zdobyliśmy w trzy pokolenia: ja – dziadek, moja
niezawodna córka Ania oraz moja kochana wnuczka Marianka. Towarzyszyła nam też
nasza wierna psia przyjaciółka Leia, która dzielnie dotrzymywała nam
kroku.
To nie tylko kolejne zdobyte wzniesienie, ale przede
wszystkim wspólna przygoda, która na długo zostanie w naszej pamięci. Bo
najważniejsze w tych wyprawach są nie tylko szczyty, ale ludzie, z którymi się
je zdobywa.
03-08-2025
10-08-2025
Babia Góra – Diablak – Piąty Szczyt Korony Gór Polski
Piąty szczyt w drodze po Koronę Gór Polski zdobyty! Tym razem padło na Babią
Górę (Diablak) – 14,6 km w nogach i 864 metry podejść. Trasa okazała się
wymagająca, momentami naprawdę ciężka, a kilka razy pojawiły się chwile
zwątpienia. Jednak dzięki niezastąpionemu wsparciu mojej córki Ani i jej
kuzynki Paulinki udało się pokonać wszystkie trudy. Dziewczyny dodały mi sił,
motywacji i energii. Pogoda dopisała, a widoki z samego szczytu były wręcz
bajkowe – takie chwile zostają w sercu na zawsze.
„Razem na szczycie – siła bliskości pokona każdą górę.”
31-08-2025
Biskupia Kopa – 6. szczyt Korony Gór Polski Szósty szczyt zdobyty! Biskupia Kopa okazała się niezwykle ciekawą górą – zarówno sama trasa, jak i widoki były naprawdę wyjątkowe. Towarzyszyły mi, podobnie jak ostatnio, Ania i Paulina oraz nasza niezawodna górska sunia Leia. Za nami 11,4 km marszu i 595 metrów podejść – sporo kroków, spalonych kalorii i solidne, ale pozytywne zmęczenie. To jednak nie tylko sportowy wysiłek – to także chwile rozmów, śmiechu i bliskości. Czas spędzony z najbliższymi w takim otoczeniu to najlepsze lekarstwo, jakie mogłem dostać w tej chwili życia. Biskupia Kopa na długo zostanie w mojej pamięci – jako kolejny dowód na to, że razem można pokonać każdą górę.
Biskupia Kopa (cz. Biskupská kupa, niem. Bischofskoppe) – góra położona na granicy polsko-czeskiej, w paśmie Gór Opawskich w Sudetach Wschodnich, pomiędzy Jarnołtówkiem i Zlatymi Horami. Jej najwyższy punkt (890 m n.p.m.) leży po stronie czeskiej. Góra stanowi najwyżej położony punkt województwa opolskiego i należy do Korony Gór Polski, Korony Sudetów Polskich oraz Korony Parku Krajobrazowego Góry Opawskie.
14-09-2025
Kowadło i Rudawiec – dwa w jeden dzień! Tym razem poszło podwójnie! Kowadło i Rudawiec udało się zdobyć jednego dnia – a to wszystko dzięki niezawodnemu wsparciu mojej córeczki Ani. Trasa była dla mnie wręcz oszałamiająca: 19,7 km, tysiące kroków, a do tego deszcz, który przez sporą część marszu zmieniał szlaki w rwące strumienie. Buty mokre, ale humory suche! W połowie trasy niebo się jednak wypogodziło, a zmęczenie zamieniło się w czystą satysfakcję. Oprócz dwóch szczytów do Korony Gór Polski dorzuciliśmy jeszcze osiem innych w bonusie – prawdziwy górski pakiet all inclusive! To była jedna z tych wypraw, które zapamiętuje się na długo – nie tylko przez kilometry, ale i przez radość wspólnego przeżywania tego wysiłku. Góry uczą, że z właściwymi ludźmi obok żadna droga nie jest za długa.
Kowadło (czes. Kovadlina, niem. Schmiedekoppe, 989 m n.p.m.) – graniczny szczyt w południowej części Gór Złotych (Sudety Wschodnie), położony ponad wsią Bielice.
Rudawiec (czes. Polská hora lub Červené Bahno, niem. Rote Sümpfe, inne nazwy: Bieleń, Ruda Paprotnia, Rude Bagna, 1106,41 m n.p.m.) – trzeci co do wysokości szczyt Gór Bialskich.
14-09-2025
Turbacz – zdobyty!
Kolejny szczyt Korony Gór Polski za mną. Turbacz, najwyższy szczyt Gorców (1310
m n.p.m.), okazał się nie tylko wymagający, ale też niezwykle malowniczy. Razem
z moją córką Anią mieliśmy ogromne szczęście do pogody – słońce, lekki wiatr i
przejrzyste niebo sprawiły, że widoki na Tatry dosłownie zapierały dech w
piersiach.
17,3 kilometra w nogach i 819 metrów podejść dało się odczuć, ale dobra
kondycja, determinacja i pozytywne nastawienie zrobiły swoje. Każdy krok
przybliżał nas do celu – i znów mogę z dumą powiedzieć: udało się!
Turbacz – najwyższy szczyt Gorców, znajdujący się w centralnym punkcie pasma i tworzący potężny rozróg. Według większości źródeł ma wysokość 1310 m n.p.m. Zbudowany jest z fliszu karpackiego.